Jak wybrać najlepsze buty trekkingowe dla mężczyzn?
Tak jak doskonała kurtka puchowa chroni przed zimnem w trakcie odpoczynku przed atakiem na szczyt, tak dobrze dobrane buty trekkingowe chronią stopy przed kontuzjami. Dlatego też najważniejsze w całym ekwipunku, który przygotowujemy na wyprawę, są odpowiednie buty. Przecież w każde miejsce muszą nas zanieść własne nogi – nawet do samolotu. Rynek outdoorowy to istny gąszcz propozycji i trudno się w nim rozeznać, dlatego o tym, na co naprawdę warto zwrócić uwagę, pisze dziś dla nas obuwnicza ekspertka Jack Wolfskin – Lidia Sosnowska.
W tych, zwykle zbyt rzadkich momentach, kiedy w końcu udaje się oderwać od biurka i wyruszyć na szlak, czujemy się prawdziwie wolni. Zależnie od osobowości, środowiska, w którym się obracamy i indywidualnych upodobań, każdy wybiera taką aktywność, jaka najlepiej zaspokaja jego potrzeby. Ostatnio, coraz głośniejsze w turystycznym świecie staje się słowo trekking. Trekking to, najprościej rzecz ujmując, wędrówka w niesprzyjającym terenie, ale w odróżnieniu od hikingu – długotrwała. Nie istnieją dokładne wytyczne czasowe zdecydowanie rozdzielające te dwie aktywności, ale spokojnie możemy uznać każdą całodzienną wędrówkę w Tatrach za trekking właśnie. Podjęcie się tego niecodziennego wysiłku, zwłaszcza wielotygodniowych wypraw, wynika z bardzo konkretnych potrzeb ciała i umysłu. Trekking odpowiada bowiem na wewnętrzną chęć ruchu, długotrwałego kontaktu z naturą i sprawdzenia się w terenie. Nic więc dziwnego, że to aktywność o wciąż rosnącej popularności.
Nie można jednak po prostu odejść od biurka i ruszyć na szlak. Miejskie modele odzieży i obuwia nie są zwykle zbyt techniczne, dobrze przygotowane na pracę w trudnych warunkach pogodowych, czy odporne na przeciążenia i przetarcia. Może znacie te osoby, które deklarują, że „dosłownie wszystko można zrobić w trampkach”? Niby można, ale szkoda zdrowia. Odpowiednia odzież outdoorowa nie jest bowiem tylko kwestią mody (chociaż na trasie można namierzyć naprawdę wyszukane stylizacje). Została ona stworzona po to, żeby: odciążać stawy, chronić stopy i kolana, nie krępować ruchów podczas np. wspinaczki, stworzona po to, żeby nie przeszkadzać, a wspierać turystów i podróżników, wszędzie, gdzie zaniosą ich nogi.
Pamiętajcie, że cokolwiek robicie, najważniejszy jest proces. Dlatego, żeby dokonać wartościowego zakupu, należy kolejno rozważyć: przeznaczenie, cechy, rozmiar i styl wymarzonego modelu, przy czym ta kolejność ma znaczenie!
Przeznaczenie
Spokojnie, nie chodzi tu o zawikłane koleje losu z wiedźmińskiej sagi, ale o zdanie sobie sprawy z warunków w jakich ma pracować nasz idealny but, a dokładnie z: jakości i różnorodności podłoża, sezonu turystycznego i ostatecznie – miejscowej pogody. Tatry np. to nie tylko góry, więc skała i latem, więc sucha. Taternickie szlaki słyną z różnorodności, mamy tam do czynienia z litą skałą, częściowo wilgotną, żwirem, strumykami, trawami i terenami podmokłymi, a im wyżej, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia lodu i śniegu. Także latem. Dlatego trzeba uważnie przeanalizować warunki, w jakich mają się sprawdzić nowe buty trekkingowe. Im bardziej skomplikowane i różnorodne będzie podłoże, po którym mamy się poruszać, tym bardziej konstrukcyjnie złożona musi być podeszwa. Jeśli mamy się np. wspinać, to niech ma wypłaszczone strefy z przodu i z tyłu, które zwiększają komfort wchodzenia po wąskich półkach skalnych (jak w modelu Scrambler), itd. Przed rozpoczęciem poszukiwań w sklepie koniecznie powinniśmy sprawdzić warunki, jakie zastaniemy na szlaku.
Cechy
Po pierwsze, należy podjąć decyzję co do wysokości buta. Latem często poleca się buty niższe, ponieważ mniej grzeją i są lżejsze, jednak osoby początkujące oraz te o niestabilnych kostkach, powinny wziąć pod uwagę buty wysokie. Zwłaszcza, jeśli wybierają się w trudny teren. Ta decyzja może uratować niejeden wyjazd!
Wiele modeli na rynku jest dostępnych w wersjach z membraną. To bardzo wygodne rozwiązanie, a w sezonie jesienno-zimowym właściwie „must have”. Dzięki membranie buty nie przemakają w deszczu, śniegu i mokrej trawie, a trzeba powiedzieć, że ta ostatnia jest nie mniej straszna od dwóch pozostałych. Latem można wybrać model bezmembranowy, co da nam większą oddychalność, ale trzeba się wówczas pogodzić z suszeniem obuwia po przejściu przez strumyk czy rosę. Nowszej generacji buty wykorzystują często konstrukcje o zwiększonej przewiewności, np. membrana Jack Wolfskin Texapore O2+, która niweluje ten problem.
Podczas zakupów zwróćmy uwagę na wyściółkę, czyli materiał wewnętrzny buta. Konstrukcja miejskich i prostych turystycznych modeli wzbogacona jest czasem o polar lub wełnę, które mają za zadanie pomóc utrzymać komfort cieplny stóp, ale są zupełnie nietrafione, kiedy szukamy butów trekkingowych do intensywnej aktywności. W dodatkowo wyściełanych butach będzie nam zwyczajnie za gorąco.
Bardzo ciekawym elementem buta turystycznego, na który mało osób zwraca dostateczną uwagę, jest śródpodeszwa. Może bowiem zawierać dodatkowe wzmocnienie (np. Jack Wolfskin Force Plate), albo elastyczną piankę (Jack Wolfskin Reflex Foam), która wesprze sprężystość kroku i odciąży staw skokowy, dzięki czemu stopa nie będzie przemęczona, a ostatnie kilometry trasy – męczące.
Kiedy trzymamy już but w dłoniach, warto mu się uważnie przyjrzeć. Takie elementy, jak gumowe otoki, które chronią palce i piętę przed uszkodzeniami mechanicznymi, klejenie warstw, czy przeszycia, powinny być wykonane nieskazitelnie.
Jeśli planujemy zimową wyprawę (albo wiosenną w górach), dobierzmy do obuwia odpowiednie akcesoria, czyli stuptuty i raczki lub raki – zależnie od ilości śniegu. Im większe opady i mrozy, tym bardziej zaawansowany sprzęt. Niektóre buty trekkingowe mogą mieć wpięcia na raki automatyczne – sprawdźcie to, zanim dobierzecie dodatki.
Waga jest istotnym czynnikiem wpływającym na zakup. Buty trekkingowe są dość ciężkie, zwłaszcza z rakami, więc każdy gram jest na wagę zdrowia (sic!). Z dwóch podobnych modeli lepiej wybrać ten, który jest lżejszy.
Rozmiar
Istotną rzeczą w butach turystycznych jest odpowiedni dobór rozmiaru. Obuwie outdoorowe kupuje się zwykle nieco większe od posiadanych już miejskich modeli. Jest tak dlatego, że trekkingi są przeznaczone do wielogodzinnej pracy, podczas której stopa znacząco puchnie. Dodatkowo, często zakładamy do nich typową turystyczną skarpetę (niektórzy noszą dwie cieńsze pary jednocześnie), co znowu zabiera trochę miejsca. Typowym rozwiązaniem jest więc mierzenie obuwia przynajmniej o rozmiar za dużego, pod koniec dnia, kiedy stopa jest większa i w grubej skarpecie. To działa!
Styl
Jeśli uważnie przyjrzeliśmy się naszym potrzebom, przeznaczeniu butów i ich cechom, to pozostaje wybrać spośród dostępnych modeli ten, który najbardziej nam odpowiada pod względem estetycznym. Nikt, kto był ostatnio w górach, nie powie, że ten aspekt nie ma znaczenia. Ma, istotnie, tyle że mniejsze niż poprzednio omówione kategorie. A skoro wszystkie spędzające noc z powiek decyzje zostały już podjęte, nie pozostaje nic innego jak przebierać, przymierzać i szykować się na szlak. Szerokiej drogi!